Czy można się przyzwyczaić do braku obecności kogoś, kto był dla nas ważny? Był przyjacielem, kompanem podróży i wsparciem w dobrych i trudnych momentach? Żałoba po zwierzęciu – psie, kocie i każdym innym pupilu – jest czymś zupełnie normalnym. Warto dowiedzieć się więcej o tym, jak ją przeżywamy, by zrozumieć nasze stany emocjonalne i móc przynieść sobie ulgę.
W tym artykule powiemy sobie o tym, jak wygląda żałoba po zwierzęciu – jakie emocje odczuwamy, co robimy i z jakich etapów się składa. Dowiesz się również, jak możesz sobie pomóc przejść przez ten trudny czas i jakie wsparcie możesz uzyskać od terapeuty.
Żałoba po zwierzęciu: emocje
Odejście zwierzęcia mamy prawo odczuwać i przeżywać tak samo lub podobnie, jak odejście bliskiej osoby. To tak samo trudny moment, nawet jeśli zwierzę było z nami stosunkowo krótko, ale przez ten czas wytworzyliśmy z nim silną więź.
Warto podkreślić, że wszystkie emocje, które pojawiają się po odejściu pupila, są ważne. Może pojawić się smutek, żal czy uczucie pustki, a także złość, bezsilność, poczucie niesprawiedliwości. Ważne, by dać sobie na nie przyzwolenie i czas na ich przepracowanie.
Emocje te możemy odczuwać intensywniej w momencie jeśli np. opieka nad zwierzęciem przed jego odejściem, wymagała od nas wzmożonego wysiłku fizycznego (noszenie na rękach, podawanie jedzenia, nieprzespane noce) oraz psychicznego (powracające wspomnienia, trudność w pogodzeniu się z odchodzeniem ukochanego zwierzaka, z wytłumaczeniem sobie i innym, co czujemy, bycie świadkiem śmierci zwierzęcia).
Etapy żałoby po pupilu
Mówiąc o procesie żałoby, wyróżniamy w niej kilka etapów. Jest to podział zaproponowany przez Elizabeth Kübler-Ross, amerykańską lekarkę, autorkę książki Rozmowy o śmierci i umieraniu1. Zaliczamy do nich:
- Szok/zaprzeczenie – brak akceptacji poniesienia straty;
- Złość – poczucie niesprawiedliwości, szukanie winnego tego, że straciliśmy zwierzę;
- Negocjacje – próba cofnięcia śmierci, szukanie leków, czynienie dobra;
- Depresja – właściwa konfrontacja ze stratą i brak sensu życia po niej;
- Stopniowa akceptacja – akceptacja w sferze racjonalnej i emocjonalnej;
- Nowy etap życia – życie po zaakceptowaniu straty2.
Po przejściu wszystkich etapów próbujemy ułożyć sobie życie po utracie pupila, nierzadko uświadamiając sobie, że jesteśmy gotowi, żeby zaopiekować się kolejnym zwierzęciem.
Żałoba po psie, żałoba po kocie: jak sobie radzić?
Osoby, które przeżywają żałobę po kocie, psie czy innym pupilu, często wykazują podobne tendencje, nie tylko w stanach emocjonalnych, ale też w zachowaniu. To pokazuje, że wypracowujemy sobie pewne metody radzenia w trudnej sytuacji, choć każdy z etapów żałoby możemy przeżywać na swój sposób.
W procesie żałoby bardzo istotna jest obecność. Pacjenci często podkreślają, że potrzebowali w tym czasie tylko obecności kogoś i pewności, że mogą powiedzieć wszystko, co dla nich trudne, bolesne.
Warto również zwrócić uwagę na możliwość występowania rytuałów. U pacjentów mogą pojawić się pewne rytuały związane z utratą zwierzaka. Takimi rytuałami są np. pochówek, przygotowanie trumny dla zwierzęcia, wybranie odpowiedniego miejsca, wywołanie zdjęć i stworzenie albumu, prowadzenie pamiętnika.
Dobrą praktyką jest, aby w przypadku zwierzęcia, dać sobie czas, zanim przyjmiemy pod swój dach kolejnego pupila. Warto po odejściu zwierzaka przeżyć bez jego obecności cztery pory roku, święta, ważne dni z życia rodziny, które do tej pory celebrowaliśmy w jego obecności. Jest to sposób na łagodne przejście przez kolejne etapy żałoby, tak aby mogła się ona domknąć.
Żałoba po zwierzęciu a terapia
Podczas kolejnych etapów żałoby mogą pojawić się następujące objawy: płacz, smutek, problemy z koncentracją, spadek masy ciała, labilność emocjonalna, złość. Czasami na jednym z nich pozostaje dłużej i ze strony terapeuty wymaga to większej uwagi.
Warto dać sobie czas, aby wszystkie emocje zostały uwolnione i nazwane. Rolą psychoterapeuty jest w tym momencie przede wszystkim uważne wysłuchanie pacjenta/ki.
Ponadto psychoterapeuta sprawdza zasoby pacjenta/ki na wypadek utknięcia na dłużej w jednym z etapów, np. czy dana osoba ma kogoś bliskiego na co dzień (siatka wsparcia – rodzina, znajomi, przyjaciele). Może także podpowiedzieć gdzie szukać dodatkowego wsparcia (telefony wsparcia, grupy pomocowe), a jeśli zajdzie taka potrzeba, przekierować do wsparcia specjalistycznego np. psychiatry.
Na każdej z sesji warto pytać o stan pacjenta/ki, jak minął mu czas od ostatniego spotkania, co robił w tym czasie, czy dany rytuał przynosi mu ukojenie.
W psychoterapii humanistycznej, która jest mi najbliższa, psychoterapeuta przyjmuje pacjenta takiego, jakim jest tu i teraz. Psychoterapeuta pracujący w tym nurcie wie, że pacjent ma w sobie zasoby, dzięki którym może odzyskać równowagę psychiczną. Bywa jednak, że dostęp do nich jest utrudniony np. ze względu na traumatyczne przeżycia, kryzysy emocjonalne, przeżywaną żałobę itp.
Rolą terapeuty jest empatyczne towarzyszenie, kierowanie procesem odkrywania zasobów, ostrożne wydobywanie ich do świadomości pacjenta/klienta tak by mógł z nich korzystać w poczuciu bezpieczeństwa i zaufania do siebie samego i świata.
Dać sobie czas i prawo do przeżywania każdej emocji związanej ze stratą, to wielka rzecz. Nie bójmy się tego.